Wskrzeszenie nadajnika Brown-Boveri SL61 B3 (odcinek 3)

Wskrzeszenie nadajnika Brown-Boveri SL61 B3 (odcinek 3)



Mnóstwo części, jak je znów połączyć? Demontowany ostrożnie acz w pośpiechu nadajnik powoli w nowym miejscu odzyskuje swoją strukturę dzięki wglądowi w oryginalną dokumentację techniczną Brown Boveri. Skompletowany został stopień transformujący impedancję ze wzbudnika N2 do końcowego stopnia mocy N2. Naprawione zostały pozostałe, już przywiezione do laboratorium cewki (na chwilę obecną: przejście ze wzbudnika do stopnia końcowego oraz układy odsprzężenia siatek ekranujących lamp FQS 15-1) – część z nich była rozpadnięta i zdewastowana, obecnie sytuacja jest opanowana.
Zakończone zostało czyszczenie większości układu automatyki N1 (moc zredukowana do 20 kW) – uzdatniony jest panel kontrolno-przyciskowy, transformatory, zestaw licznikowy, zestaw kontroli zamknięcia kontenerów nadajnika oraz (dodatkowo) tłumik zamontowany pierwotnie obok tranzystorowego wzmacniacza wstępnego w. cz. Stacyjka N1 już chodzi gładko i bez szarpnięć. Wykonano pomiary pojemności dwóch największych kondensatorów elektrolitycznych (stan bardzo dobry) oraz „przepikano” przyciski panelu kontrolnego.
Do czyszczenia przygotowano zasilacze stabilizowane, zasilające dawniej wzmacniacze wstępne w. cz. Powoli na horyzoncie rysuje się (po uzupełnieniu zdjętego jeszcze w Konstantynowie okablowania pinów bocznych i wymianie pękniętego kondensatorka ceramicznego na jednej z płytek drukowanych) próbne podłączanie czystego, wysuszonego, pozbawionego pleśni układu automatyki do zasilania laboratoryjnego (z pominięciem transformatora sieciowego – zasilenie jedynie obwodów niskonapięciowych prądu stałego z zasilacza zewnętrznego) i ostrożne przywracanie urządzenia do życia.